Podczas Dni Pasymia na miejskiej plaży przy dużym molo odbyły się zawody w pływaniu długodystansowym o Puchar Jeziora Kalwa. - Mam nadzieję, że odtąd będzie to tradycja i maratony pływackie na stałe zagoszczą w Pasymiu – mówił burmistrz Cezary Łachmański, otwierając imprezę.

Maraton pływacki
Przed pływakami 3000 m do pokonania. Najszybszym zajmie to nieco ponad pół godziny, innym prawie dwie

W maratonie pływackim, który odbył się na jez. Kalwa wzięło udział 32 zawodniczek i zawodników, podzielonych na kilka kategorii wiekowych. Reprezentowali oni różne strony kraju, w tym zagranicę, m. in. Rosję. Do pokonania był dystans 3 000 m, wyznaczony na jeziorze efektownymi bojami, a nad bezpieczeństwem zawodników czuwały 4 jednostki pływające z Pasymia i Szczytna. Podczas zawodów długodystansowych ustalane są limity czasowe, w tym przypadku była to 1 godz. i 30 minut po najlepszym zawodniku. Wszyscy startujący, w tym weterani, nie mieli kłopotu w zmieszczeniu się w limicie. Dobra pogoda sprzyjała zawodom i sprawiła, że pojawiła się dość liczna widownia.

Najszybszy wśród mężczyzn okazał się Bartłomiej Kubkowski z Olsztyna, który osiągnął metę po 35 minutach. Wśród pań zwyciężyła Gabriela Wójtowicz. - Temperatura wody była w sam raz, a miła atmosfera zawodów, sprawiła, że pływało się z przyjemnością – mówi zwyciężczyni.

Zaraz po sportowym wysiłku na uczestników zawodów czekały kiełbaski z grilla i napoje.

Marek J.Plitt