O strażakach z Szuci w ostatnich latach stało się głośno za sprawą ich szerokiej działalności. Kręcą filmy, wydają publikacje, organizują różne ciekawe imprezy. Niedawno pisał o nich nawet ogólnopolski „Strażak”.
OSP Szuć to najmłodsza jednostka OSP w powiecie szczycieńskim, nie licząc miejskiej OSP Szczytno. Ze względu na prowadzoną działalność ochotnicy
z Szuci doczekali się dużego artykułu o swojej OSP w grudniowym „Strażaku”, najstarszym i najpopularniejszym czasopiśmie strażackim w Polsce, wydawanym od 1882 roku.
„Domy Strażaka” stawały się na wsiach centrami życia kulturalnego mieszkańców. Tak było między innymi w Burdągu.
W życiu OSP ważną rolę odgrywają strażackie zespoły muzyczne i artystyczne. Występują zarówno na zabawach w remizie, jak i na przeglądach strażackich. Nie inaczej było w Jedwabnie.
Wraz z nadejściem nowego wieku, dla OSP Jedwabno przyszły nowe czasy. Sukcesy w zawodach strażackich przeplatały się
z otrzymaniem nowej remizy i nowego wozu bojowego.
Strzałem w dziesiątkę okazała się także akcja „Lato z OSP”.
W latach 80. na czele strażaków z gminy Jedwabno stanął ksiądz proboszcz Tadeusz Kask. Najpierw przewodził im faktycznie a po zmianie systemu został wybrany oficjalnie. Był wówczas jedynym proboszczem w województwie olsztyńskim będącym Prezesem Zarządu Gminnego OSP.
Strażacy z Jedwabna, gasząc pożary, przeszli niejedno. Strzelały do nich drzewa i budynki a w latach siedemdziesiątych walczyli z „Kobrą”.
Przez lata na czele strażaków z Jedwabna stał Konstanty Dudziński, który na trwałe zapisał się w historii tutejszych OSP.
Po II wojnie światowej nowi mieszkańcy Jedwabna przystąpili
do tworzenia swojej ochotniczej straży pożarnej. To była prawdziwa mieszanka strażackich tradycji, zwyczajów i sprzętu. Mundur strażaka stanowiło cywilne ubranie, pas i poniemiecki hełm. Za wóz bojowy służył poniemiecki mercedes – benz.
Latem 1920 roku mieszkańcy Mazur po raz pierwszy zobaczyli jak wygląda bolszewicki żołnierz. Przez granicę przeszło do Prus Wschodnich kilkadziesiąt tysięcy żołnierzy sowieckich, uciekających przed polską armią. Większość z nich przewinęło się przez tereny powiatu szczycieńskiego.
Właśnie ukazała się niezmiernie interesująca książka o polsko – niemieckiej rywalizacji wywiadów o Prusy Wschodnie. Wiele wątków z tej historii wykorzystano w serialu „Pogranicze w ogniu”. Współpracę z polskim przedwojennym wywiadem podjęło wielu mieszkańców Szczytna, w tym Gustaw Leyding, znany działacz i historyk mazurski.
Ponad 70 lat temu, w środku II wojny, w niemieckich kinach królował film „Heimkehr”, który miał uzasadnić barbarzyńską agresję na Polskę. Było to prawdziwe arcydzieło nazistowskiej propagandy, za którym stał sam Goebbels. Film kręcono na granicy Mazur, w Chorzelach. Dużo wspólnego z tym filmem miało też Szczytno.
Ponad 70 lat temu, w środku II wojny, w niemieckich kinach królował film „Heimkehr”, który miał uzasadnić barbarzyńską agresję na Polskę. Było to prawdziwe arcydzieło nazistowskiej propagandy, za którym stał sam Goebbels. Film kręcono na granicy Mazur, w Chorzelach. Szczycieński landrat Victor von Poser wykorzystał to do „promocji powiatu”.
Ponad 70 lat temu, w środku II wojny, w niemieckich kinach królował film „Heimkehr”, który miał uzasadnić barbarzyńską agresję na Polskę. Oficerem łącznikowym przy ekipie filmowej kręcącej „Heimkehr” był początkowo Wilm Hosenfeld, niemiecki oficer znany z „Pianisty” Romana Polańskiego. Z powodu „Heimkehra” Hosenfeld był kilkakrotnie w Szczytnie i okolicach, które spodobały się mu szczególnie.
Ponad 70 lat temu, w środku II wojny, w niemieckich kinach królował film „Heimkehr”, który miał uzasadnić barbarzyńską agresję na Polskę. Było to prawdziwe arcydzieło nazistowskiej propagandy, za którym stał sam Goebbels. Film kręcono na granicy Mazur, w Chorzelach. Dużo wspólnego z tym filmem ma też Szczytno.
Ponad 70 lat temu, w środku II wojny, w niemieckich kinach królował film „Heimkehr”, który miał uzasadnić barbarzyńską agresję na Polskę. Było to prawdziwe arcydzieło nazistowskiej propagandy, za którym stał sam Goebbels. Film kręcono na granicy Mazur, w Chorzelach. Dużo wspólnego z tym filmem ma też Szczytno.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na ich używanie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.