Były wójt Dźwierzut, obecny członek Zarządu Powiatu Czesław Wierzuk to człowiek o złotym sercu. Wie o tym najlepiej, także były już wójt Świętajna Jerzy Fabisiak, któremu Wierzuk umorzył należny gminie Dźwierzuty podatek w wysokości 17 tys. złotych.

Dobre serce ekswójta

KONTROWERSYJNE DECYZJE

Umorzenia podatków należą do tzw. decyzji uznaniowych, to znaczy, że wójt gminy podejmuje je samodzielnie i nie potrzebuje do tego zgody rady. Powodem umorzenia są zazwyczaj trudności finansowe podatnika, albo zdarzenia losowe: pożary, klęski żywiołowe, dotykające chociażby rolników. Zarazem decyzje o anulowaniu bądź rozłożeniu podatku na raty wzbudzają często emocje i podejrzenia o wspieranie prywatnych osób kosztem samorządowego budżetu. W gminie Dźwierzuty umorzenia za rok 2006 otrzymało w sumie 22 podatników. Kwoty umorzonego podatku wahają się od 500 złotych do 17 tys. złotych. Zasadność niektórych wzbudziła poważne wątpliwości nowych władz dźwierzuckiego samorządu.

OBYCZAJ I PROCEDURY

Zastrzeżenia dotyczą właścicielki ośrodka wypoczynkowego „Silezia” Urszuli Siwiak (kwota umorzenia wyniosła w jej przypadku 5 tys. 788 zł) oraz byłego wójta gminy Świętajno Jerzego Fabisiaka (17 tys. 211 zł. umorzenia, co stanowi gminny rekord za ubiegły rok), który jest właścicielem dużego, ponadstuhektarowego gospodarstwa rolnego w Grodziskach. W pierwszym przypadku ówczesny włodarz gminy Czesław Wierzuk uzasadniał swoją decyzję o umorzeniu tym, że ośrodek w Sąpłatach poniósł spore koszty w związku z dostosowywaniem pomieszczeń na cele przyszłego środowiskowego domu samopomocy. Z kolei Fabisiak zdaniem Wierzuka borykał się po prostu z trudnościami finansowymi. Najbardziej w całej sprawie uderza jednak tryb podjęcia decyzji.

- Złożenie wniosków przez tych podatników, ich rozpatrzenie przez wójta i wydanie postanowienia nastąpiły tego samego dnia, piątego grudnia 2006 roku. Dzień później ślubowanie składał już nowy wójt, Tadeusz Frączek - wyjaśnia wicewójt gminy Dźwierzuty Jarosław Śmieciuch. Dodaje, że prawo wprawdzie nie zabrania podejmowania przez wójta strategicznych decyzji w ostatnim dniu urzędowania, jednak dobry obyczaj, do którego stosuje się zdecydowana większość samorządów, nakazuje zaniechania takich praktyk. Zdaniem wicewójta Śmieciucha nie chodzi jednak tylko o terminy, ale również zasadność wniosków.

Według niego zawierały one uchybienia formalne. Obydwa postanowienia samorząd zaskarżył do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Olsztynie. W przypadku umorzenia podatku Urszuli Siwiak SKO uznało decyzję Czesława Wierzuka za niezgodną z procedurami. Sprawa Jerzego Fabisiaka jest jeszcze przez kolegium rozpatrywana.

WÓJT WIEDZIAŁ CO ROBI

W swoim orzeczeniu SKO zarzuca wójtowi gminy Dźwierzuty naruszenie artykułu 67 ordynacji podatkowej, który zobowiązuje organ wydający decyzję o umorzeniu do precyzyjnego udokumentowania jej przyczyn. Czesław Wierzuk tłumaczy, że nie dokonywał szczegółowej analizy dokumentów, ponieważ doskonale znał sytuację podatnika.

- Ta wiedza była wystarczająca do podjęcia takiej a nie innej decyzji. Nie można stawiać przeszkód podmiotom, które są na starcie swojej działalności. Trzeba pamiętać, że jeśli po początkowych trudnościach wreszcie staną na nogi, będzie to oznaczało dla gminy większe wpływy z podatków - wyjaśnia były wójt. Co sądzi o zarzutach dotyczących trybu podjęcia decyzji?

- Jeśli chce się komuś przypiąć łatkę, to się zawsze przypnie - ucina Czesław Wierzuk. Zarówno Urszula Siwiak jak i Jerzy Fabisiak nie chcieli komentować sprawy. Ta pierwsza od decyzji SKO już się odwołała. Obecnie czeka na rozstrzygnięcie Sądu Administracyjnego.

Wojciech Kułakowski/(Fot. archiwum)